Kiedy przeprowadziłam się do Belgii dziewięć lat temu, joga była jedyną aktywnością, którą mogłam dopasować do mojego napiętego harmonogramu. Nie wiedziałam wtedy, że zostanie ze mną na długo. Dzięki jodze zaczęłam lepiej rozumieć, czego tak naprawdę potrzebuję.

Gdzieś z tyłu mojej głowy pojawiła się myśl: co by było, gdybym została nauczycielką jogi? Przez długi czas nie miałam odwagi posłuchać tego małego głosu. Aż pewnego dnia nadarzyła się okazja - kurs dla nauczycieli jogi blisko domu.


Nauczanie dodaje mi skrzydeł - daje mi cel, pozwala budować relacje i dzielić się moją pasją, a także sprawia, że czuję się tu jak w domu.
